Caper XXL

Caper XXL

piątek, 9 maja 2014

PROBLEMY CZYTELNIKÓW- MÓJ SYN IDZIE NA PRYWATKĘ... ALE NIE MA ODPOWIEDNIEJ PARTNERKI! (A Z WYWŁOKĄ GO NIE PUSZCZĘ!)

Dzisiaj zmierzymy się z poważnym problemem naszej czytelniczki Marzeny. Jej syn Pietrek wybiera się na prywatkę ale... no właśnie chce iść z dziewczyną tak jak wszyscy jego koledzy. Marzenka boi się, że jej ukochany synek Pietrek pójdzie z wszetecznicą Mariolą. Postaram się im pomóc! dla Capera nie ma rzeczy niemożliwych!

Mój drogi Caperze!
Nazywam się Marzena (50 lat) i mam spory problem... mój jedyny, ukochany syn Pietrek (18 lat) oznajmił mi dzisiaj rano, że wybiera się na prywatkę! Oczywiście mu zabroniłam! ale on zaszantażował mnie, że jak nie pozwolę mu iść to on rozpocznie głodówkę. A przecież mój synek to sama skóra i kości! musiałam się zgodzić na tę szatańską prywatkę... Gdy Pietrek idzie do szkoły, a mój mąż Marian (55 lat) do pracy ja zajmuję się domem. Sprzątam, piorę i gotuję. Podczas wykonywania jeden z tych czynności zadzwonił telefon... To była Pani Gertruda (mama koleżanki Piertka) i powiedziała mi, że cieszy się, że jej córka Mariola idzie z moim Pietrkiem. Byłam w szoku. Przecież to jest pomylona rodzina! a Mariola?! wszetecznica! Gdy tylko Pietrek wrócił ze szkoły z wrzaskiem zakazałam mu wyjścia na prywatkę z tym dziadowskim nasieniem jakim jest Mariola! Wściekły syn powiedział żebym w takim razie znalazła mu lepszą partnerkę. Co robić Caperze w tej beznadziejnej sytuacji? Żadna dziewczynka nie jest godna mojego jedynego syna!
Marzena

Marzeno!
W pełni rozumiem twoją troskliwość w kierunku jedynego syna Pietrka. Nie możesz pozwolić żeby szedł na poniewierkę! Może zaproponuj mu żebyś to ty z nim poszła? a jeżeli nie to umów go na randkę w ciemno. Z tym, że sama wykonasz jego partnerkę! Może to być na przykład manekin. W ten sposób będziesz miała pewność, że żadne dziewuszysko nie położy łap na twoim jedynaku. Liczę na zdjęcie z prywatki! Pozdrawiam czule!

Caperze!
Ten pomysł to był strzał w dziesiątkę! Akurat po przeczytaniu twojej odpowiedzi mój mąż Marian wrócił z dorodnego połowu ryb! Wybrałam najdorodniejszą sztukę (nie będę żałowała mojemu jedynemu synowi) i ubrałam tę rybę w moją najdroższą suknię z bazaru (którą kupiłam w Ciechocinku). Gdy mój Pietrek miał już wychodzić wręczyłam mu jego nową partnerkę na prywatkę! może nie miał najlepszej miny jak ją zobaczył... ale musiałam mieć pewność, że mój syn nie będzie się szlajał z jakąś małpą. Po wielu prośbach w końcu przekonałam go a pamiątkowe zdjęcie. (Pewnie zastanawiasz się czy podobało mu się na prywatce... wyszedł o 16 i wrócił o 17.. więc wybawił się, że ho ho! Całe szczęście nie znalazłam żadnej łuski na jego kołnierzyku... bo gdyby było inaczej to jeszcze tego samego dnia na kolację byłby paluszki rybne!) A oto wcześniej wspomniane zdjęcie! Ale ten mój Pietrek jest przystojny, prawda? 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz