Pisze do was w nietypowej sprawie... od 3 miesięcy w mojej szkole śledzi mnie otyły chłopiec. Patrzy na mnie zawadiacko! nie wiem co robić... nie gustuję w pulpetach! Kilka razy spytał mnie czemu uciekam, ze łzami w oczach biegłam do klasy, byłam przerażona! boję się go. Gdy tylko widzę Alcesta to chowam twarz żeby tylko mnie nie zauważył. Moje życie to ostra ruletka, nigdy nie wiem kiedy wpadnę na grubasa! Musze być czujna na każdym kroku. Pamiętam jego pierwsze słowa Alcesta skierowane bezpośrednio do mnie, powiedział że skądś mnie zna i że chyba byliśmy razem na bozie. Moje życie legło w gruzach. Po kilkunastu latach życia dowiaduję się że mam otyłego psychofana, co ja mam zrobić w tej sytuacji?! grubasa nie da się unikać, jego tusza wypełnia całą szkołę. Boję się o swoje życie. Co robić? gdzie szukać pomocy Caperze? jak mam pozbyć się grubasa....?!
Zdesperowana uczennica
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz